Ciemne chmury nad Hollywood. Czy aktorzy dołączą do strajku scenarzystów?

Hollywood jest sparaliżowane od ponad miesiąca przez strajk scenarzystów i wychodzi na to, że nad słoneczną Californią pojawiają się kolejne ciemne chmury. Na początku maja doszło do negocjacji pomiędzy Alliance of Motion Picture and Television Producers (stowarzyszenie reprezentujące producentów filmowych i telewizyjnych) oraz członkami związku zawodowego scenarzystów.

Z tych rozmów nie wynikło absolutnie nic, a strony nie tylko nie mogły dojść do porozumienia, ponieważ doszło wręcz do eskalacji sytuacji. Mija miesiąc od rozpoczęcia strajku, który spowodował wstrzymanie prac nad wieloma kasowymi produkcjami i wszystko wskazuje na to, że problem nie zamierza wcale zniknąć. Do niezadowolonych scenarzystów mogą bowiem wkrótce dołączyć także aktorzy, którzy zapowiadają dołączenie do strajku.

Opóźnienia wielu dużych produkcji. O co chodzi w strajku?

Stranger Things, Big Mouth, Cobra Kai, Ród Smoka… to tylko niektóre z tytułów, które już odczuły bezpośrednio wpływ strajków. Lista nieustannie się wydłuża, a dołączenie do protestu przez związek zawodowy aktorów wpłynie na pogłębienie tego problemu. Przedstawiciele zapowiedzieli bowiem, że przed negocjacjami z AMPTP będzie głosowanie. To ono ma zdecydować, czy jeśli nie wszystko pójdzie po myśli związku, członkowie dołączą do strajku. Za tym, aby do niego przystąpić w razie ewentualnego fiaska w trakcie negocjacji, zagłosowało 98 procent członków SAG-AFTRA.

W trakcie negocjacji z AMPTP aktorzy będą walczyć nie tylko o wyższe wynagrodzenia, ale także o rozwiązanie nowego problemu, który narodził się wraz z coraz szybszym rozwojem sztucznej inteligencji. Związek chce zabezpieczyć wizerunki aktorów przed nieautoryzowanych wykorzystywaniem właśnie przez AI. To ogromna kontrowersja ostatnich miesięcy, ponieważ sieć zalała fala deepfake’ów przedstawiających słynne osobistości.

Aktorzy rozpoczynają negocjacje. Mają mało czasu

Strajk aktorów będzie momentem polaryzującym całe Hollywood, a reszta świata chcąc nie chcąc, będzie w tym uczestniczyć. Związek zawodowy SAG-AFTRA zrzesza 160 tys. aktorów, a jego członkowie już przygotowują się do jednego z największych strajków w historii. Ostatni raz do strajku aktorów doszło ponad 20 lat temu. Wówczas Scen Actors Guild oraz American Federation of Television and Radio Artists były oddzielnymi podmiotami. Tamten protest trwał pół roku, a wiele wskazuje na to, że Hollywood czeka co najmniej powtórka z tamtych wrażeń.

Postulaty aktorów są zbieżne z tym, o co od sześciu tygodni walczą amerykańscy scenarzyści. Wymierzone są przede wszystkim w największe wytwórnie oraz platformy streamingowe, a w tym w Netflixa. Związkowcy są zdania, że płace są zdecydowanie zbyt niskie. Gaże, które twórcy otrzymują za efekty swojej pracy, często nie wystarczają na utrzymanie. Negocjacje już ruszyły, a czas na rozwiązanie tego problemu obie strony mają do 30 czerwca, kiedy to wygasa obowiązująca umowa pomiędzy tymi podmiotami.